Najwyższy czas na polską Reformację
Historyjka pierwsza: Ogromne
zadowolenie i satysfakcja emanowały z Przewodniczącego Episkopatu Polski
przy komentowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego wydanego z inspiracji
PiS oraz Prezesa, dotyczącego niezgodności z Konstytucją przepisu
zezwalającego na aborcję w przypadku stwierdzenia ciężkiego uszkodzenia
płodu. I w jego zachowaniu nie było ani odrobiny empatii dla kobiet, ani
krzty miłosierdzia, jedynie tryumf dogmatu nad życiem, skazującego grupę
kobiet dotkniętych tym cierpieniem na rozpacz, psychiczny i fizyczny ból z
powodu prawnego obowiązku donoszenia i urodzenia płodu niezdolnego do
samodzielnego życia. Bez miłosierdzia.
Z młodych lat pamiętam z
lekcji religii powtarzane słowa, że „Bóg jest miłosierny”. To samo słyszą
miliony polskich katolików na coniedzielnych mszach świętych. Nie chce mi
się wierzyć, że ten miłosierny Bóg chce, aby kobiety przeżywały katusze
psychiczne i fizyczne żądając od nich donoszenia i urodzenia płodów
niezdolnych do samodzielnego życia. Wierzę, że to Bóg jest miłosierny, a
niektórzy hierarchowie, księża i politycy zachowują się raczej odwrotnie.
Historyjka druga: Dziesiątki
milionów katolików w Polsce odczuło to jako naplucie im w twarz przez
hierarchię kościelną. Jacek Kurski, przyboczny propagandzista Kaczyńskiego
i jego ugrupowania, po 24 latach pożycia małżeńskiego i spłodzenia w
międzyczasie trójki dzieci, otrzymał kościelne unieważnienie pierwszego
małżeństwa oraz za zgodą miejscowego proboszcza (udzieloną na polecenie
abp. Jędraszewskiego) wziął powtórnie ślub kościelny w Sanktuariom
Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach. Przy okazji pojawia się
skojarzenie, że transmisje telewizyjne mszy świętych, dziwnym zbiegiem
okoliczności, prowadzone są z tegoż właśnie Sanktuarium –i być może za
takie transmisje telewizyjne zazwyczaj się płaci duże pieniądze. Nie będę
powtarzał wyrazów oburzenia ze strony środowisk katolickich i duchownych,
gdyż wiele ich było w mass mediach oraz Internecie. Niektóre środowiska
duchownych nazwały to publicznie i dosadnie „świętokupstwem”, słowem
użytym po raz pierwszy przez św. Piotra na określenie m.in. handlu
sakramentami świętymi.
Historyjka trzecia: W
niewielkiej wiosce na Podkarpaciu żyje sobie bardzo uboga wdowa, której
otrzymywana renta socjalna wystarcza zaledwie na skromny zakup żywności.
Wdowa ta, co miesiąc, wysyła ojcu Rydzykowi do Radia Maryja połowę swojej
bardzo skromnej renty, przez co przez cały miesiąc żywi się głównie
chlebem i wodą. Na pytanie: „dlaczego to robi” odpowiada, że przecież
ojciec Rydzyk prosił o datki bo brakuje mu pieniędzy. Po usłyszeniu tej
historii zabrakło mi przekleństw na znanej mi skali tego typu słów na
określenie pazerności i chciwości tegoż zakonnika, nawet na symboliczny
„wdowi grosz”.
Już
otwarcie mówi się we wielu środowiskach, że Kościół Katolicki w Polsce już
dawno przestał być powszechny, a stał się PiS-owski. Dominikan ojciec Adam
Szustak, w wydaniach internetowych nazwał go dosadnie „polityczną
ladacznicą”, a o milionach dotychczasowych katolików stwierdził, że mają
dosyć kościoła, który przestał być ewangeliczny. Co więc robić?
Proponuję wdrożenie
polskiej Reformacji. Historycznie rzecz biorąc Reformacja był to
ruch
religijno-polityczno-społeczny zapoczątkowany przez Marcina Lutra w XVI
wieku, mający na celu odnowę chrześcijaństwa. Był reakcją na negatywne
zjawiska, które miały miejsce w katolickiej hierarchii kościelnej, a także
stanowił opozycję do katolickiej doktryny dogmatycznej. Doprowadziła ona
do powstania wielu innych chrześcijańskich kościołów, które też adorują
Chrystusa i zapewniają prawdziwym wiernym drogę do nieba. Dzisiaj nie
musimy tworzyć nowych kościołów i ruchów religijnych, gdyż wiele z
kościołów chrześcijańskich funkcjonuje legalnie w Polsce. Tam można
przejść, oczywiście po przeprowadzeniu odpowiednich konwersji. Jest to
alternatywa dla tych, którzy nie chcą zrywać z religią, ale mają już dosyć
zachowań i działań hierarchii Kościoła Katolickiego. A tych hierarchów
razem z Kurskimi, Kaczyńskimi, Ziobrami, Rydzykami i innymi podobnego
autoramentu zostawmy samotnie w ich kotle, niech Opatrzność Boża wymierzy
im Sprawiedliwość.
Andrzej Krowiak
|